Olesin, Cisie, Dębe Wielkie, Skruda, Długa K. – opowieść rzeka. Część III – Sylwana
Autor: kurierSkruda, dn. 28 grudnia 2014
Olesin - osiedle szkolne

Olesin, Cisie, Dębe Wielkie, Skruda, Długa K. – opowieść rzeka.

Sylwana  to obszar ziemi położony mniej więcej w dzisiejszych granicach firmy CHEMA OLESIN, nazwany tak  (jak napisała na swoim blogu a wcześniej opowiedziała mi osobiście Pani Ewa Maria Slaska) przez Państwa Lublinerów (jej pradziadków) ówczesnych właścicieli tego terenu około roku 1910.

„…Według tradycji rodzinnej majątek Pradziadków w Olesinie został nazwany Sylwana, co na dokumentach złożonych w archiwum w Otwocku zostało zapisane, jako Silvana…”      

mapaolesin

Pan Stanisław Leopold Lubliner  (warszawski lekarz) około roku 1910 (może wcześniej) wszedł w spółkę z księdzem Stanisławem Zarembą (budowniczym i pierwszym proboszczem kościoła w Dębem W.) Po zmianie statusu prawnego Królewszczyzny w Dębem Wielkim, kupili wspólnie majątek we wsi Olesin Duży. W 1913 roku spółkę rozwiązali i podzielili się nabytym 3 lata wcześniej majątkiem ustalając odrębne księgi hipoteczne. W wyniku tego podziału obecny obszar zakładów Chema Olesin przeszedł na własność Stanisława Leopolda Lublinera i jego żony Eugenii Lublinerowej.  A teren w granicach obecnie istniejącego dworu w Olesinie (nieruchomość Pana mecenasa Puławskiego) na własność ks. Stanisława Zaremby. Ks. Zaremba w 1917 roku odsprzedaje swoją część majątku senatorowi RP Janowi Zaglenicznemu.

„…Tak czy owak najpierw obaj panowie, mój Pradziadek – lekarz i ksiądz proboszcz, byli współwłaścicielami majątku i dopiero w roku 1913 rozwiązali spółkę i założyli osobne księgi hipoteczne. W roku 1917 ksiądz, już teraz nie wspólnik, lecz sąsiad, odsprzedał swoją część senatorowi RP Janowi Zaglenicznemu. Mniej więcej w tym czasie, tuż po Wielkiej Wojnie, Prababcia założyła tu szkołę i zamieszkała na stałe w Olesinie….”

Pani Eugenia Lublinerowa  w swojej części majątku w Olesinie (Silvanie) około roku 1915 – 1917  założyła szkołę z internatem.

„…Sylwana była szkołą z internatem, gdzie mieszkało kilkanaścioro dzieci małozdolnych i niezamożnych, żeby nie powiedzieć – po prostu biednych. Utrzymanie majątku, szkoły i dzieci finansował pradziadek, który był wziętym lekarzem laryngologiem i ftyzjatrą. Dzieci kształcono metodą wprowadzoną w Polsce przez Prababcię i panią Dorotę Zylberową, polegającą na połączeniu prostej nauki szkolnej z nauką czynności manualnych. W szkole byli, więc zarówno nauczyciele jak rzemieślnicy, przygotowujący uczniów do wykonywania zawodu (kowal, ślusarz, cieśla)…”

 Pani Eugenia Lublinerowa wspólnie z Panią Dorotą Zylberową od 1908 roku prowadziły już podobną szkołę w Warszawie. Była to pierwsza w Polsce placówka dydaktyczna dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie.

obozna5-rok1885

Warszawa ul. Oboźna 5 – szkoła

„…Szkoła powstała w roku 1908 i istniała tylko kilka lat, a mieściła się przy ulicy Oboźnej 5 w bardzo znanej warszawskiej kamienicy. Została ona zbudowana w 1882 roku przez architekta Karola Kozłowskiego na potrzeby Zakładu Wodoleczniczego doktora Wincentego Brodowskiego. Zakład istniał nota bene aż do II wojny światowej. W kamienicy znajdowały się też mieszkania do wynajęcia, a jednym z lokatorów był słynny artysta, rysownik, ilustrator i malarz, ale też bohater Powstania Styczniowego, więzień i katorżnik carski, Michał Elwiro Andriolli. Budynek rozebrano po wojnie, a stojący tu obecnie dom został zbudowany z wykorzystaniem części zachowanych murów. Szkoła, jako się rzekło, istniała zaledwie kilka lat, ale była ważnym kamieniem milowym w historii pedagogiki polskiej – była to, bowiem pierwsza taka szkoła na ziemiach polskich. Dodajmy też, że była ona niemal w całości finansowana przez panią Zylberową i Prababcię, bo opłaty za naukę wnosiły tylko rodziny dzieci zamożniejszych, a było ich zaledwie kilkoro…”

 Silvana istniała 10-12 lat. 1929 roku majątek w Olesinie kupiło warszawskie gimnazjum im. Zamoyskiego. Bynajmniej nie jest to koniec historii Sylwany. Na fali zmian w szkolnictwie, wzorując się na pomysłach niemieckich pod koniec lat dwudziestych XX wieku powstają w Polsce OSIEDLA SZKOLNE.

 

Jak opisuje broszura wydana w 1933 roku przez Adolfa Rondthalera pod tytułem „Osiedla Szkole  w Polsce”

„…Najlepiej zorganizowana praca wychowawcza szkoły i współdziałanie z nią domu rodzicielskiego nie są w stanie odgrodzić młodzieży od wpływów czynników postronnych. A jest ich, co niemiara.  Ulica, wystawy sklepowe, krzykliwe afisze, widowiska, modne piosenki, literatura sensacyjna, prasa, brukowa, dezorganizacja w życiu rodziny. Ciasnota mieszkań, brutalne przejawy życia, niefortunnie dobrane towarzystwo, przykład starszych. W wielu wypadkach nawet wielostronna praca społeczna i. t. d. – oto są źródła różnych suggestyj, którym poddaje się młodzież. Wszystkie one oddziaływują na nią, lecz ich wpływ wychowawczy, niestety, jest w wielu wypadkach destrukcyjny. Ale nawet te przejawy kultury, dziedziny nauki, sztuki, techniki, życia społecznego i jego układu, których wartość jest bezwzględnie dodatnia, również nie dają pomyślnych wyników pod względem wychowawczym, jeśli młodzież spotyka się z niemi przedwcześnie, albo zbyt często, Cóż, bowiem dobrego może wyniknąć stąd, że dla, młodzieży staną urok i spowszednieją rzeczy, które z istoty swej są przeznaczone na to, by stanowić ucztę duchową dla dojrzałych i należycie przygotowanych, dostarczyć im chwil podniesienia? Zresztą, niezależnie od ich oceny wartościowej, sama już  mnogość wrażeń, jakie nasuwa młodzieży życie wielkomiejskie z kalejdoskopijną zmiennością, utrudnia jej skupienie się, popycha do płytkości, powierzchowności, do przesiewania na pozorach, z zaniedbaniem treści głębszej. Wszystko to razem osłabia lub wręcz udaremnia oddziaływanie wychowawcze szkoły na młodzież. Im większe miasto, im bardziej nerwowe i skomplikowane w niem życie, tem trudniejsza w niem praca wychowawcza w codziennych warunkach. A ktokolwiek to rozważy, Wczuje się z łatwością w motywy pedagoga, będącego entuzjastycznym zwolennikiem szkoły średniej na wsi. Jest niepodobieństwem, aby z dusznych murów wielkich miast przenieść na stale wszystkie szkoły w zacisze wsi. Lecz nie jest  bynajmniej  Fikcją myśl, aby w periodycznych odstępach czasu przenosić do wiejskiego ustronia, część szkoły chociaż, na krótki pobyt. Niektóre szkoły powzięły taki pomysł, a dla urzeczywistnienia go stworzyły sobie osiedla na wsi, które niebawem stały się dla nich, ważnemi placówkami pomocniczemi w pracy wychowawczej.  Ale oderwanie młodzieży na czas krótki od wpływów wielkomiejskich – to tylko jeden szczegół, dotyczący osiedla, a przytem szczegół mniejszej wagi..
Kto się przypatrzy pracy na osiedlu bez uprzedzenia i rozważy nasuwające się tu możliwości, ten musi przyznać, że pod względem wychowawczym, jak i dydaktycznym, osiedle otwiera, rozległe horyzonty. Jeśli tedy słuszne jest żądanie, aby szkoła czemuś narastała i wzbogacała swój dorobek pedagogiczny, to powołanie do życia każdego osiedla szkolnego na wsi uważać należy za fakt dodatniej wartości…”

Rozwój osiedli szkolnych nie przybrał w Polsce, takiego rozmachu, jak  w Niemczech. Gdzie własne osiedla posiadały nie tylko szkoły średnie w liczbie 149, ale i 102 szkoły powszechne, zawodowe i specjalne.

„…Przyczyną powolnego tempa rozwoju osiedli szkolnych w Polsce jest ciężki kryzys ekonomiczny oraz brak dostatecznej w tym kierunku propagandy. Tą ostatnią okolicznością objaśnić należy niewątpliwe fakt, że ruch w kierunku zakładania osiedli u nas ogranicza się dotychczas prawie wyłącznie do szkolnictwa średniego ogólnokształcącego, w szkolnictwie powszechnem zaś – niestety – zupełnie jeszcze nie zapuścił’ korzeni…” 

W styczniu 1933 r, zawiązał się „Zespół szkół posiadających własne osiedla”.  Zespół istniał w ścisłej łączności z Pracownią wychowawczą w „Muzeum Oświaty i Wychowania Ministerstwa W. R. i O. P.  W 1933 roku w Polsce, 14 szkół posiadało własne Osiedla szkole.

„….Pod względem ilościowym na, pierwsze miejsce wysunęły się szkoły warszawskie, jest ich, bowiem 9, prowincjonalnych zaś 5. Z pośród nich jest 6 szkół państwowych, jedno gimnazjum miejskie i 3 prywatnych. W grupie szkół prywatnych są 3 szkoły społeczne, to znaczy będąca własnością zrzeszeń „społecznych.  Według płci niewielką przewagę liczebną mają szkoły męskie, jest ich, bowiem 7, żeńskich jest 6 i jedna koedukacyjna (Instytut Głuchoniemych i Ociemniałych)….”

W roku 1928 powstały pod Warszawą 4 pierwsze osiedla w Polsce, będące własnością szkół stołecznych.
-gimnazjum Haliny Gepnerówny w Brwinowie

-gimnazjum J. Popielewskiej i J. Roszkowskiej w Nowinkach gminy Jazgarzew, powiatu Grójeckiego [stacja Chojnów),

- gimnazjum T-wa im. Jana Zamoyskiego w Olesinie, gm. Dębe Wielkie, pow. Mińsk-Mazowiecki, (stacja Dębe Wielkie)

-gimnazjum im. M. Reya Zboru Ewangelicko – Augsburgskiego w Chojnowie, skąd po roku przeniesione zostało do wsi Banioszka, gmina i stacja Kąty pod Górą Kalwarią, gdzie otrzymało nazwę Rejówka.

W roku 1929 otwarte zostało osiedle I gimnazjum miejskiego im. jenerała Sowińskiego Magistratu m. st. Warszawy w Mieni, przy stacji kolejowej tejże nazwy, w powiecie  Mińsko-Mazowieckim. W roku następnym powstało w Olsztynie, pow. Częstochowskiego, osiedle żeńskiego gimnazjum państwowego im. Juliusza Słowackiego w Częstochowie, którego punkt ciężkości stanowi kolonia odpoczynkowa i półkolonie.                                                                                                                                                                                                                                                                         W roku 1931 zostały uruchomione 3 osiedla: w Kasinie Wielkiej, pow. Limanowa. Województwa Krakowskiego – osiedle Państwowe, Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego im. Józefy Joteyko w Krakowie.  W Pamiątce, gminy Konie, pow. Grójeckiego – męskiego gimnazjum pod wezwaniem św. Wojciecha, w Warszawie, oraz w Rząsce pod Krakowem – żeńskiego gimnazjum im. H. Kaplińskiej (Mari Trąmpczyńskiej) w Krakowie. W roku 1932 miało miejsce otwarcie dwóch Osiedli szkół państwowych warszawskich. W Świdrze – gimnazjum żeńskiego im. Marii Konopnickiej i Mogielnicy osiedla Belweder gimnazjum im. Króla Władysława IV.

Gimnazjum im Jana Zamoyskiego poprzez zakup Sylwany weszło do elitarnej grupy polskich szkół posiadających własne Osiedle szkolne.

„…Osiedle szkoły im. J. Zamoyskiego posiada najwięcej gruntu: teren jego wynosi 17 hektarów z okładem, w tem 7 ha
lasu, łąki 2 ha, 6 stawów o powierzchni łącznej 6800 m2, roli 4 ha, ogrodów 1 ha itd……Największy ogród jest w Olesinie, a drzew owocowych jest w nim ponad 400. ………w Olesinie, inwentarz żywy waha się od 1 do 4 koni, tyluż krów….”

Gimnazjum kupiło Sylwanę za  295 000 zł.

Koszty utrzymania i cele:

„…Najbardziej liczny personel administracyjny, składający się z 8 osób, mają osiedla w Olesinie, Mogielnicy i Mieni. W pierwszych 2 wypadkach pochodzi to stąd, że parę osób z tego personelu pracuje na roli, …..Własnych ogrodników mają 4 osiedla, Na czele 3 osiedli stoi mężczyzna, w innych – kobieta, w 4 osiedlach. Z własnych produktów rolnych korzystają osiedla w Kasinie i w Olesinie….. Opłaty, pobierane za pobyt młodzieży, wahają się przeważnie w granicach od 3 do 4 zł. dziennie….. Środki, jakiemi rozporządza opieka rodzicielska, wystarczają na pokrywanie niedoboru w 7 wypadkach. W gimnazjum  im. Zamoyskiego w latach 1931/32 niedobór roczny wyniósł przeszło 30.000 zł… Do niektórych osiedli przyjeżdża jednego dnia dwóch nauczycieli, co pozwala na urządzenie dwugodzinnych lekcyj z 2 przedmiotów, poczem jeszcze 2 godzin przeznacza się na pracę dodatkową. W niektórych osiedlach młodzież ma od 2 do 5 godzin lekcyj z nauczycielem, zależnie od różnych okoliczności…. I tu zaczyna się rola historyka na osiedlu, Pola bitew 1830 r„ krzyże nad grobami powstańców 1863 r., cmentarze wojskowe nowszego pochodzenia, rowy strzeleckie z czasów wielkiej wojny, ….. obfitujące w pamiątki, nagrobki, zażydzone nędzne miasteczka, których nazwy zapisane zostały kiedyś na kartach dziejów, dają liczne sposobności do nawiązania lekcji i do aktualizacji,…… utrwali im się w pamięci stokroć głębiej niż przeciętnej innej lekcji w zwykłych warunkach szkolnych. A wyjaśnienia otrzymane w Magistracie o samorządzie miasteczka, lub w urzędzie gminnym – o samorządzie wiejskim ułatwiają zrozumienie teraźniejszości, nasuwania, myśl o przyszłości, do której nas rozwój samorządów prowadzi wraz z postępem kultury, rozwojem świadomości obywatelskiej oraz kultu poczucia obowiązków względem państwa……. Nauczyciele kilku szkół “powiadają się o pracy dydaktycznej na osiedlu z entuzjazmem, zaznaczając, że materiału bierze się na godzinę lekcyjną – dwa razy więcej niż w szkole, a treść lekcji jest bardziej pogłębiona, Uczniowie uczą się, bowiem na osiedlu o wiele chętniej niż w Warszawie i biorą czynny udział w dyskusjach lekcyjnych z wielką łatwością, nie wykazując skrępowania, które jest tak pospolite w szkole. Słabi uczniowie mają sposobność uzupełnienia braków ze względu na łatwość uzyskania pomocy ze strony kolegów lub nauczyciela. Nauczyciel ma możność obserwowania sposobów opracowania lekcyj przez młodzież, …… Po powrocie z osiedla młodzież oddaje się pracy szkolnej z większem natężeniem sił, jest, bowiem nieco wypoczęta i pozostaje pod wpływem dobroczynnego odprężenia nerwów!…”

Cele dydaktyczne:

„…..określonych obowiązków, posługiwanie przy stole, pomoc w kuchni lub gospodarstwie albo ogrodzie, utrzymanie porządku w poszczególnych pomieszczeniach, staranie o zachowanie czystości osobistej oraz dokoła siebie, nadzór nad tem, aby, łóżka były zasłane i ubrania ułożone „w kostkę”, aby wyczyszczone obuwie było ustawione w równe rzędy, a czapki ułożone w równe szeregi, opieka nad księgozbiorem, ekspedycja i odbiór poczty, pisanie kroniki, notowania meteorologiczne, utrzymanie w porządku sprzętu sportowego, narzędzi i przyborów, gier i czasopism, nut, opieka nad radioaparatem, czasem nawet układanie regulaminu dziennego, rozkładu pracy na cały dzień lub tydzień, a w jednem osiedlu  prowadzenie rachunkowości osiedla przez seminarzystki, ….. Obok zasad samorządowych metody  wychowawcze, stosowane na osiedlu, cechują również pierwiastki, zaczerpnięte z harcerstwa i życia obozowego młodzieży. Więc młodzież dzieli się na zastępy albo dziesiątki, odbywa się śpiewana modlitwa poranna i wieczorna, rano ma miejsce uroczyste podnoszenie, a wieczorem opuszczanie sztandaru i proporczyka klasowego oraz oddawanie im na komendę honorów przez ustawioną w dwuszeregu młodzież, …. „

Sport:

„….Olesinie jest boisko 4.800 metrów, kwadratowych, …..strzelnice 50 metrów długości dla broni małokalibrowej posiada Olesin,….Łucznictwo jest uprawiane w jednem osiedlu żeńskiem i paru męskich. Prawidłowy tor łuczny posiada jednak tylko Olesin. Sport pływacki umożliwiają w 3 osiedlach stawy, ….. Oszczepy, dyski, piłki, siatki, łuki, krokiet. różnorodny sprzęt sportowy i lekkoatletyczny znajdujemy na osiedlach w różnej ilości, Najbogaciej jest pod tym względem zaopatrzony Olesin…..”

Czas wolny:

  „…..na osiedlu młodzież spędza na grach i zabawach sportowych, towarzyskich (warcaby, szachy itp.), na tańcach, słuchaniu radia lub patefonu, na grze fortepianowej lub innych produkcjach muzycznych, są też urządzane małe przedstawienia, improwizowane pokazy, wyświetlanie przezroczy, wspólne lub indywidualne czytanie, przeglądanie ilustracyj, roboty dla przyozdobienia osiedla. Na widowiska tego rodzaju i obchody zaprasza się tu i owdzie sąsiedztwo. młodzież wiejską. Służy do tego świetlica, ….o wycieczkach i spacerach nie potrzeba wspominać,….Dosyć ważnym czynnikiem wychowawczym jest organizacja wieczorów na osiedlu. Mamy na myśli część wieczoru po zakończeniu zajęć obowiązkowych, Świetlica z księgozbiorem, czasopismami, aparatem radiowym i kompletami do gier towarzyskich – nie zawsze wystarczy, aby się chłopcy nie nudzili. Pożyteczne okazały się umiejętnie i interesująco-dla młodzieży przeprowadzane pogadanki, dotyczące życia na osiedlu, z tendencją wychowawczą…. Resztę wieczoru przeznacza się na gawędę, tu i owdzie odbywającą się przy ognisku na wolnem powietrzu, albo przy kominku…”

Satysfakcja:

„…Młodzież lubi osiedle i ustosunkowuje się do niego życzliwie. Chłopcy i dziewczęta mówią 0 osiedlu – zwłaszcza w klasach młodszych-z zachwytem i entuzjazmem, oczekują z tęsknotą dnia wyjazdu, który jest dla nich dniem radości. U starszej młodzieży zapał dla osiedla ujawnia się w sposób bardziej spokojny, rozpieszczone jednostki starają się czasem pod różnemi pozorami wymówić od wyjazdu, aby się uchylić od rygoru, bądź od pracy fizycznej. Starsze dziewczynki mówią niekiedy, że osiedle powoduje ociężałość umysłową. Szkoła domyśla się, w tem tęsknoty za rozrywkami miasta, Starsi uczniowie zdradzają niekiedy pewną skłonność do bagatelizowania zarządzeń charakteru obozowego….”  Przed paru laty na zjeździe przedstawicieli szkół niemieckich, posiadających własne osiedla (z okazji wystawy higienicznej w Dreźnie), nauczyciele stwierdzali, że nie wyobrażają już sobie pracy wychowawczej bez pomocy osiedla. Istotnie, osiedle znakomicie pracę wychowawcy pogłębia i sublimuje zarazem, oraz czyni ją bardziej owocną. Parę lat działalności osiedla może spowodować, że w szkole umilkną pewne zgrzyty,…….nastawienie jej życia, nastrój uczniów i nauczycieli staną się inne, bardziej pogodne, Osiedle wpływa korzystnie na zmianę oblicza indywidualnego szkoły. Jedna z dyrektorek zaznacza, że zetknięcie się uczennic z ludnością wiejską dało również wyniki dodatnie, młodzież miejska poznała nędzę na wsi, przekonała się, że może ją łagodzić przy pewnym ze swej strony wysiłku, a stąd powstało poczucie siły własnej i otworzyło się źródło radości….”

Osiedle szkole gimnazjum im Jana Zamoyskiego, podobnie jak jej poprzedniczka szkoła z internatem Pani Eugenii Lublinerowej były na ówczesne czasy przedsięwzięciami nowoczesnymi, prekursorskimi. Patrząc dziś na wieś Olesin, aż nieprawdopodobne, że dwie tak niezwykłe inwestycje (a właściwie więcej niż dwie – o tym w następnych odsłonach naszej opowieści) zlokalizowane były w tej maleńkiej miejscowości. Dziwi również fakt, że żadna z tych nowoczesnych aktywności nie wpłynęła na dalszy dynamiczny rozwój Olesina (no może Chema była po trosze taką niewykorzystaną szansą). Osiedle Szkolne zakończyło swoją działalność na terenie Sylwany w 1937 roku. Prawdopodobnie z tych samych przyczyn, co istniejąca wcześniej szkoła Pani Lublinerowej, osiedle zostało sprzedane. Przełom lat 1929 – 1939 to szalejący na świecie kryzys gospodarczy.

AC.

Więcej informacji:

- http://kurierskruda.pl/index.php/olesin-cisie-debe-wielkie-skruda-dluga-k-opowiesc-rzeka-czesc-ii-janusz-olszamowski/historia-regionu

- http://kurierskruda.pl/index.php/olesin-cisie-debe-wielkie-skruda-opowiesc-rzeka-czesc-i/historia-regionu

Autor: kurierSkruda
Komentarze do wpisu
  1. Niezwykle istotne informacje! Bardzo dziękuję!!!!!!!!!!

Dodaj komentarz