Józef Retinger nasz człowiek w Europie
Autor: kurierSkruda, dn. 06 sierpnia 2011
ratinger1

Źródło: Grzegorz Małkiewicz – nowy czas

„ Chciałem żyć życiem, które nie byłoby skrępowane granicami i paszportami, złowieszczą atmosferą przeszłości, gorzkimi rozczarowaniami teraźniejszości. Jednak mimo to pragnąłem działania swe poświęcić ojczyźnie. Zdecydowałem poznać najlepsze z tego, co znajduje się poza granicami Polski, a potem– służyć mojemu krajowi poprzez przywrócenie Polski życiu międzynarodowemu”.

Był szarą eminencją salonów politycznych Europy pierwszej połowy XX wieku. I szarą eminencją pozostał. Nie znajduje się na liście założycieli organizacji europejskich, które istnieją po dziś dzień. Nie wymienia się jego nazwiska wśród ojców założycieli Unii Europejskiej, choć to on właśnie wielu polityków, w tym wymienianych jako pionierów Unii Europejskiej, przekonał do idei zjednoczonej Europy. Jedynym śladem jego zasług, poza kilkoma książkami i zapisami w kartotekach zachodnich wywiadów, jest tablica w Krakowie na kamienicy przy ulicy Wiślnej 2.

Józef Hieronim Retinger urodził się 17 kwietnia 1888 roku w Krakowie. Jego ojciec Józef Stanisław Retinger był znanym adwokatem, który między innymi reprezentował Władysława hr. Zamoyskiego, właściciela pałacu w Kórniku, w procesie o przynależność państwową Morskiego Oka. Dzięki temu procesowi Morskie Oko należy dzisiaj do Polski. Władysław Zamoyski odegra również dużą rolę w życiu Józefa Hieronima po śmierci jego ojca. Rodzina Retingerów prawdopodobnie przybyła do Polski z Niemiec w XVII lub XVIII wieku. Od lat była spolonizowana, a ojciec Józefa w wieku 15 lat brał udział w powstaniu styczniowym. Patriotyczne tradycje domu Retingerów wzbogacała również rodzina ze strony matki. Jej ojciec Emilian Czymiański był profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, znanym z odmowy wykładania w języku niemieckim pomimo interwencji władz monarchii austro-węgierskiej. W Krakowie, „najpiękniejszym z dawnych miast, a jednocześnie najmniej pobudzającym” – jak po latach napisze w swoim dzienniku – Józef Retinger skończył Gimnazjum św. Anny z wynikiem celującym. Dostojne, żyjące przeszłością miasto, nie zaspokajało intelektualnych potrzeb rozbudzonej inteligencji. Dzięki protekcji hrabiego Zamoyskiego, który po śmierci ojca zaopiekował się nim, Józef wyjeżdża do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Z powodu zbyt surowych reguł nie wytrzymał tam długo i, znowu dzięki pomocy Władysława Zamoyskiego, wyjechał do Paryża. Studiował w prestiżowej Ecole des Sciences Politiques i na Wydziale Literatury w Sorbonie, gdzie był najmłodszym doktorantem. Swoją pracę na temat romantyzmu obronił w wieku 18 lat. W Paryżu nie tylko uczelnie były miejscem intensywnej edukacji. Dzięki rodzinnym koneksjom trafia do najbardziej wpływowego salonu paryskiej elity intelektualno-artystycznej prowadzonego przez Misię Godebską Sert, córkę polskiego rzeźbiarza Cypriana Godebskiego, autora pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie. U Godebskiej poznaje wybitnych artystów i wpływowe osoby. Przyjaźni się z kompozytorem Maurycym Ravelem, malarzem Pierrem Bonnardem, pisarzami André Gidem i François Mauriakiem. Do swoich znajomych zalicza bogatego i wpływowego markiza Boni de Castellane. Jest błyskotliwym i czarującym bywalcem salonów. Niczym kolekcjoner powiększa listę swoich wpływowych znajomych którym imponuje inteligencją i dyskrecją. Po raz pierwszy podejmie zakulisową grę dyplomatyczną w trakcie I wojny światowej. Zanim do tego dojdzie, wyjeżdża do Anglii, gdzie poznaje Józefa Conrada, z którym się zaprzyjaźnia. Pomimo różnicy wieku, łączy ich wiele. Urodzili się w Krakowie, w sąsiednich kamienicach na Wiślnej i ukończyli to samo Gimnazjum św. Anny. Często się spotykają i piszą nawet wspólnie sztukę teatralną, która niestety zaginęła w czasie I wojny światowej. Z Conradem spotykają się też w Krakowie, gdzie Retinger na krótko przed wybuchem wojny wraca i wydaje przez rok „Miesięcznik Literacki i Artystyczny”, w którym zamieszcza m.in. swoje tłumaczenia literatury francuskiej, bywa, że dostaje od Gide’a opowiadania jeszcze nie opublikowane w oryginale. Pierwsza poważna próba dyplomatycznej gry w czasie I wojny światowej kończy się dla Retingera fatalnie. Z inicjatywy markiza de Castellane próbuje doprowadzić do podpisania pokoju z Austrią o czym dowiadują się wywiady innych państw. W konsekwencji traci prawo wstępu do Francji i Wielkiej Brytanii, jego konta bankowe władze zamrażają. Bez pieniędzy, bez żony (z którą się wkrótce rozwiedzie) i córki wyjeżdża do Hiszpanii, gdzie mieszka w skrajnej nędzy. W końcu opuszcza Europę, by spędzić najbardziej kontrowersyjny okres w swoim życiu w Meksyku. Jest tam doradcą skrajnie lewicowego antyreligijnego rządu prezydenta Plutarco Eliasa Callesa. Do Europy wraca przed wybuchem II wojny światowej. Jest bardzo aktywny w Polsce, ostrzega polityków przed grożącym niebezpieczeństwem i podejmuje wysiłki na rzecz stworzenia koalicji. Porozumienie rządzącej sanacji z opozycją okazuje się jednak niemożliwe. Na początku wojny odegra jedną z ważniejszych zakulisowych ról dzięki swojej interwencji po kapitulacji Francji. Działa już w porozumieniu z Anglikami, których przekonuje, że z Francji należy ewakuować polskie wojsko i rząd z generałem Sikorskim. Udaje się do okupowanej Francji z misją odnalezienia Sikorskiego. Koordynuje ewakuacją, za co generał Sikorski chce go odznaczyć orderem Virtuti Militari. Retinger kategorycznie odmawia, co stanie się jego żelazną regułą: żadnych orderów i osobistej gratyfikacji. Działa dla idei, czym wzmacnia swoje wpływy i skuteczność. Zostaje do śmierci generała jego najbliższym współpracownikiem i oficjalnym doradcą. Doprowadza do podpisani układu Sikorski-Majski i zostaje w Moskwie na dłużej jako charge d`daffaires polskiej ambasady, później poleca prof. Stanisława Kota na ambasadora RP i koordynuje drugą ewakuacją wojska polskiego, tym razem armii Andersa ze Związku Sowieckiego.

[singlepic id=602 w=320 h=240 float=center]

Autor: kurierSkruda
Brak komentarzy. Twój może być pierwszy
Dodaj komentarz