Na wstępie dodam iż trenuję kolarstwo już od dawna i może wielu z was czasami mnie widuje jak mknę po szosach okolicy zimą ,wiosną latem i jesienią. W tym roku mamy igrzyska olimpijskie, było Euro2012 a w lipcu tuż przed olimpiadą jest Tour de France najbardziej prestiżowy Tour na świecie. Z tego powodu Czesław Lang organizator Tour de Pologne przeniósł tę imprezę z sierpnia na początek lipca tak, by nasz narodowy Tour nie kolidował z Igrzyskami. A więc cała zabawa po Polsce czyli niesamowita promocja Polski i jej regionalności miała rozpocząć się 10 lipca w Karpaczu a skończyć 16 lipca w Krakowie.
Ze względu na cały szał związany z EURO 2012 organizatorzy zrezygnowali z etapu w Warszawie, gdzie kibicowaliśmy kolarzom co roku. Mimo to postanowiliśmy kibicować naszym Orłom . Szczęśliwy traf i odpowiednie planowanie naszych urlopów sprawiło iż mogliśmy oglądać to wszystko na 2 etapach. Etap 5 Rabka Zdrój-Zakopane oraz etap 6 Bukowina Tatrzańska Terma Spa -Bukowina Tatrzańska. Tak więc w Zakopanem stolicy Polskich Tatr przyszło nam stanąć pod płotkami przy oznakowanej trasie na zakręcie 1 km przed metą.
Jak na prawdziwych kibiców przystało mieliśmy flagę podkreślając naszą tożsamość oraz napis skąd przybywamy. Flaga i nazwa naszej miejscowości oraz znajomość tematu Kolarstwa sprawiła iż zostaliśmy otoczeni fanami kolorowego peletonu którzy przysłuchiwali się naszej zabawie i temu jak się dopinguję kolarzom. Zostaliśmy z żoną zasypani pytaniami skąd jesteśmy , co to za miejscowość a gdzie leży a z czego słynie, itp… W między czasie trwała walka na etapie wyścigu która układała się po naszej myśli gdyż Lider wyścigu Michał Kwiatkowski zachował prowadzenie.
Następnego dnia rozpoczynał się nowy etap – 6 „Królewski” – w znaczeniu najtrudniejszy z Termy Bukowina do Bukowiny Tatrzańskiej przez Poronin i miejscowość Ząb. Szósty etap był najeżony stromymi podjazdami gdzie można obejrzeć kolarzy najdłużej gdyż pod górkę nie jedzie się już tak szybko jak na płaskim. My postanowiliśmy ulokować się na tzw. Górskiej Premii W Gliczarowie gdzie kolarze mogli zdobywać punkty za najszybszy wjazd pod górę z wyścigu. Wkoło nas masa kibiców w większości dzieci z koloni i miejscowi mieszkańcy, byli tez członkowie klubów kibica poszczególnych kolarzy, my kibicowaliśmy wszystkim ale najmocniej polakom a najwięcej jadącemu w ucieczce tego dnia Bartoszowi Huzarskiemu który rano obiecał iż da z siebie wszystko by pokazać iż Polacy w naszym narodowym wyścigu grają pierwsze skrzypce.
Zabawa była wspaniała szkoda tylko że pogoda do końca nie dopisała i w lipcu mieliśmy jesień. Na koniec etapu zeszliśmy na metę do Bukowiny gdzie oglądaliśmy niesamowitą walkę Michała Kwiatkowskiego i Moreno Mosera o zwycięstwo etapowe i prym w wyścigu . Wszystkim którzy chcą zobaczyć co to pasja sport i poświecenie na sto procent możemy śmiało polecić oglądanie na żywo wyścigów kolarskich , najbliższa okazja to już 15 sierpnia w Mińsku Mazowieckim gdzie odbędzie się IV Kryterium im.Feliksa Rawskiego w którym mam zamiar i ja wystartować więc zapraszam i polecam.
Fot. Iwona i Piotr Kacperscy.
Tekst : Piotr Kacperski
Galeria z Zakopanego pod adresem :
http://foto.podhale24.pl/galeria-5058
Widać nas 🙂
Video z Zakopanego:
58 sekunda 😉
Redakcja Kuriera Skruda życzy sukcesów w wielu wyścigach oraz kolejnych wspaniałych emocji sportowych na trasach.