[singlepic id=100 w=160 h=120 float=left]Muzeum Sztuki Nowoczesnej, w ramach projektu „Warszawa w Budowie”, trwającego w Warszawie przez cały październik (więcej na stronie www.warszawawbudowie.pl), zorganizowało warsztaty pod tytułem „Warszawski Kocioł Kulinarny”. Wasza Kura Domowa postanowiła wziąć w nich udział, chociaż okazało się to sprawą nieprostą, ponieważ już na miesiąc wcześniej wszystkie miejsca były zajęte. Tematem warsztatów była różnorodność kulinarna Warszawy, a poprowadził je Grzegorz Łapanowski.
Spotkanie rozpoczęło się od dyskusji, w której udział wzięli: Marcin Kręglicki, Maciej Nowak, Paweł Loroch, Andrzej Rudnicki-Sipayłło, Ngo Van Tuong oraz Cezary Wyszyński. Marcin Kręglicki opowiadał o tym, jak zaczynał jako restaurator oraz o swoich lokalach, których ma w Warszawie co najmniej kilka. Maciej Nowak mówił o swoich ulubionych restauracjach (Opasły Tom, Mela Verde, Piąta Ćwiartka i wietnamski barek na Chmielnej, gdzie można zjeść słynną zupę pho) i o zmianach na gastronomicznej mapie stolicy. Ngo Van Tuong wspominał zagłębie wietnamskiej kuchni na Stadionie Dziesięciolecia, a Cezary Wyszyński przekonywał zebranych do weganizmu. Na zakończenie dyskusji wyciągnięto kilka wniosków:
1. Pod względem różnorodności kulinarnej Warszawa na tle innych stolic europejskich nie ma się czego wstydzić.
2. W restauracji najważniejszy jest szef kuchni.
3. W Warszawie brakuje restauracji z potrawami przyrządzonymi ze składników typowych dla naszej strefy klimatycznej oraz lokalu serwującego potrawy wegańskie.
[singlepic id=101 w=160 h=120 float=left]Po prelekcji rozpoczęła się część praktyczna spotkania, czyli warsztaty kulinarne. Uczestnicy mieli do wyboru kilka stołów, przy których gotowano najróżniejsze potrawy – poczynając od pasztetu z wątróbek (autorstwa Aleksandra Barona), poprzez wegański smalec (Jola Słoma i Mirek Trybulak) do kotletów z selera (Katarzyna Rączka). Kura Domowa zajęła sobie miejsce przy stole Moniki Mrozowskiej i Macieja Szaciłło. Napisali oni wspólnie kilka książek kulinarnych, a najbardziej znaną jest „Przemytnicy marchewki, groszku i soczewicy”. Maciej i Monika przemycają w niej warzywa, pod różnymi postaciami, na talerze dzieci, które za warzywami nie przepadają. Jako rodzice dwóch córek eksperymentują w domu i odnoszą sukcesy, więc poważnie się zastanawiam nad zakupem ich książki. Oboje są wegetarianami i podczas warsztatów prezentowali swoje wege-potrawy, które były naprawdę świetne. Poniżej zamieszczam przepis na domową pastę curry i makaron ryżowy z wędzonym tofu.
Zielona pasta curry
1 czubata łyżka ziaren kolendry
1 łyżeczka zielonego pieprzu
4 liście limonki
dwa kawałki posiekanego drobno imbiru
1 ostra zielona papryczka
1 mała dymka ze szczypiorem
1 łyżka kurkumy mielonej
2 ząbki czosnku
sok z limonki
Pastę ucieramy w moździerzu (ewentualnie w blenderze) – UWAGA! – składniki dodajemy w podanej kolejności. Ucieranie zawsze zaczynamy od najtwardszych. W trakcie ucierania dodajemy sok z limonki, tak aby pasta nie była zbyt sucha. Własnoręcznie utarta pasta może być przechowywana w lodówce nawet przez kilka miesięcy.
Makaron ryżowy z wędzonym tofu
150 g cienkiego makaronu ryżowego
2 małe czerwone papryki pokrojone w paski
olej
100 g twardego wędzonego tofu
1 łyżka pasty curry
pół szklanki mleczka kokosowego
sos sojowy
sok z limonki
1 mała cukinia pokrojona w cienkie paski
garść dymki do posypania
Makaron zalewamy wrzątkiem o odstawiamy do napęcznienia na kilka minut. Przelewamy zimną wodą i odstawiamy. Na patelni rozgrzewamy olej, zrumieniamy paprykę. Dodajemy tofu, pokrojone w kostkę, i pastę curry. Kiedy tofu się zrumieni wlewamy mleczko kokosowe, dusimy przez chwilę. Dodajemy cukinię, makaron, przyprawiamy sokiem z limonki i sosem sojowym. Gdyby sos wydał nam się zbyt kwaśny, możemy dodać trochę cukru. Przed podaniem posypujemy dymką.
Smacznego!
Kura Domowa
fot. Bartosz Stawiarski